ligue1
komentarze
Wpis który komentujesz:

Za nami 1. kolejka fazy grupowej Pucharu UEFA. Drużynom francuskim poszło w niej różnie, jedne wygrywały, inne niespodziewanie przegrały.
Ekipa OM pojechała na mecz do Moskwy z obrońcą pucharu i wygrała. Już w pierwszej połowie goście bezproblemowo zdobyli 2 brameczki. Najpierw po dośrodkowaniu Nigeryjczyka Taye Ismaili Taiwo trafił weteran europejskich boisk Sabri Lamouchi, a później po błędzie rosyjskich obrońców piłkę przechwycił inny gracz z Nigerii Wilson Oruma, podał na pole karne do Senegalczyka Mamadou Nianga a ten wpakował ją do siatki. Moskwianie mogli jeszcze nawiązać kontakt bo w drugiej połowie wywalczyli rzut karny, ale Sergey Ignashevitch nie dał rady pokonać powracającego do bramki Olympique Fabiena Bartheza. Jedyne na co było stać tego wieczoru CSKA to gol Brazylijczyka Wagnera Love w końcówce meczu.
O tym że nie powinno się lekceważyć żadnego rywala, nawet tego teoretycznie słabszego, powinni wiedzieć gracze z Księstwa. Może i wiedzieli ale niestety nie zastosowali się do tego w praktyce i przegrali w Stavanger z miejscowym Vikingiem 0:1. Jedyną bramkę zdobył dla gospodarzy był gracz ligi MLS Południowoafrykańczyk Toni Nhleko. Na marginesie można dodać że postawa norweskich klubów w tegorocznym Pucharze UEFA to prawdziwa niespodzianka in plus, albowiem niewiele brakowało aby Tromsoe zremisował ze znacznie przecież silniejszą Romą.
Pogromca Grodziszan, drużyna Lens doznała klęski w Bukareszcie przegrywając 0:4 i tracąc ukaranego czerwoną kartką Arunę Dindane. Steaua już do przerwy prowadziła 3:0 po golach całkowicie nieznanych w Europie graczy (Constantin Iacob, Nicolae Goian i Constantin Dica). W drugiej połowie Dica dołożył kolejną trafienie i okręt z Lens poszedł na dno.
Bardzo udany początek rozgrywek grupowych miał klub ze Strasbourga który już po 25 minutach gry prowadził w Bazylei z miejscową drużyną 2:0. Graczem meczu był niewątpliwie sprowadzony z Beveren (wylęgarni talentów z Cote D'Ivoire) do Racingu rok temu obrońca Arthur Boka.

najpierw asystował przy bramce swego rodaka Amary Diané, by 10 min. później przepięknie uderzyć z rzutu wolnego, podwyższając tym samym na 2:0. W drugiej połowie mogło być jeszcze lepiej ale Diané dokonał nie lada wyczynu trafiając z 2 mietrów w słupek choć nikt nie stał mu na drodze do bramki. Basel zagrało bardzo brutalnie, czego efektem była czerwona kartka dla Patricka Müllera (grał onegdaj w OL) i poważna kontuzja gracza Strasbourga Szweda Pontusa Farneruda po starciu z Muratem Yakinem.
Nie popisała się ekipa Rennes która spotkanie z VFB Stuttgart rozgrywała bez swoich 4 podstawowych graczy (Szwedów: Andreasa Isakssona w bramce, i Kima Källströma, Marokańczyka Abdelsalema Ouaddou oraz Jean-Joëla Perrier-Doumbé). Mecz był bardzo słaby. Gospodarze zagrali pasywnie licząc chyba na remis. Niestety, przeliczyli się albowiem nie od dziś wiadomo że Niemcy grają do końca. Najpierw rezerwowego bramkarza Simona Pouplina w 87 min. pokonał Duńczyk Jon Dahl Tomasson, a potem kropkę nad i, z karnego, postawił niedawny znajomy z boisk Ligue1 Serb Danijel Ljuboja.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)